14 lutego odbyły się walentynki, liczyłem na górę kartek, ale dostałem tylko jedną, nie powiem, czuję się zawiedziony.
Na początku się zasmuciłem bo nikt nie namalował mnie na obrazie zatytułowanym "kocham:"
, ale potem okazało się że nie był jeszcze skończony i zostałem domalowany na zaszczytnym miejscu przez Quendai.
Muszę wam opisać moją nową zieloną przeciwdeszczową kurtkę, ale o w osobnym opisie. Wieczorem dostałem także piżamę, od Zuzi, też opiszę ją osobno. Brałem udział w zajęciach muzycznych, dzieci doceniły mój talent wokalny i słuchały mnie z zapartym tchem.
z poważaniem,
wasz Alfred
P.S. Bardzo was przepraszam za brak zwyczajowej szaty graficznej, poprawię to jak wrócę, tutaj nie ma do tego warunków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz